czwartek, 23 grudnia 2010

Zło na świecie - zagrożenia duchowe

O zagrożeniach duchowych człowieka

Człowiek w całej swojej niepowtarzalnej rzeczywistości bytu i działania, świadomości i woli, sumienia i serca, posiadający swoje "dzieje duszy" i będący drogą Kościoła świętego, podejmuje walkę duchową jako suweren Boga. Odpowiedzialnie przyjmując prawdy objawione i świadomie je wyznając, decyduje o własnej postawie wobec nieprzyjaciela. Poprzez akty wolnego poznania, miłości i wolnej decyzji może przeciwdziałać jego pokusom zachowując godność dziecka Bożego.

Zjednoczony z Jezusem Chrystusem uczestniczy w Bożym życiu (2 P 1,4), stając się sprzymierzeńcem Boga. Jednak człowiekowi łaski wiary nie wolno zła zwalczać rewolucyjnie. Rewolucja w swym założeniu legalizuje zwalczanie zła złem, a to z kolei potęguje zło. Należy zatem wejść na drogę współpracy z Bogiem na pierwszym miejscu przez obronę obecności Jezusa w głębi serca ludzkiego (Ef 6,10-19), a następnie przez życie w Duchu Świętym (Rz 8,9). Jezus Chrystus "stając się posłusznym aż do śmierci" (Flp 2,8) na drzewie krzyża odniósł zwycięstwo nad szatanem, a zmartwychwstając zasiadł po prawicy Boga, który wszystko poddał pod Jego stopy (Ef 1,21-22).

Im bardziej człowiek żyje tą wiarą, tym bardziej jest niedostępny dla demonów (1 J 5,18). Duch Święty sprawia, że zwycięstwo nad szatanem, które odniósł Jezus na drzewie krzyża, może uobecnić się każdego dnia w życiu człowieka. Nadto - jak wskazuje Jan Paweł II - pod wpływem Ducha Świętego dojrzewa i umacnia się człowiek wewnętrzny, czyli "duchowy". Wchodzi w "nowość życia", stając się równocześnie "mieszkanie Ducha Świętego", "żywą świątynią Boga" (Rz 8,1; 1 Kor 6,19; DV 58). W ten sposób, trwając w komunii łaski, dąży do tego, czego chce Duch Święty, nieustannie otrzymując światło i moc do przezwyciężania różnorakich determinizmów.

Niestety człowiek stworzony z miłości przez Boga, uwiedziony przez anioła światłości (2 Kor 11,14) i nadużywający daru własnej wolności, może doprowadzić do zniszczenia w sobie życia Bożego. Może odrzucić wiarę w Jezusa Chrystusa, nie współpracować z Duchem Świętym i pozostać w stałej opozycji do Kościoła świętego. Staje się tak wówczas, gdy utraci wiarę, nadzieję i miłość do Boga, a zacznie kochać produkt diabelskiej przebiegłości.

Wiedząc to, szatan, w celu przezwyciężenia mocy Bożego działania w człowieku i doprowadzenia do zrealizowania własnych celów, nie poprzestaje na zwyczajnym działaniu, na kuszeniu do zła, lecz ucieka się do środków nadzwyczajnych: obsesji, opresji i opętań. Posługuje się bałwochwalczym kultem seksu, który sprowadza ciało ludzkie do roli narzędzia grzechu; naśladuje instytucje chrześcijańskie - buduje swoje świątynie, posiada własny kult, osoby sobie poświęcone, wyznawców swoich obietnic itp. Jako mistrz kamuflażu, podszywa się pod Boga, pozwala żyć człowiekowi w przekonaniu, że czyni wszystko w dobrej wierze. Wykorzystując ciągłe zainteresowanie ezoteryzmem i okultyzmem, traktuje te rzeczywistości jako "kanały" którymi może dotrzeć do ludzi spragnionych doświadczeń duchowych.

Ten szeroki wpływ oddziaływania szatana przejawia się również w działalności innych demonów, a nawet poszczególnych ludzi umiejętnie wplątanych w szatańską grę. Takie zagrożenia są wynikiem wzajemnego oddziaływania na siebie różnych czynników. Do najważniejszych należy zaliczyć: nękanie człowieka przez złego ducha, trwanie w grzechu, występowanie emocjonalnych i psychologicznych barier oraz lęków, zaistniałem okoliczności zewnętrzne, słabe i mocne punkty człowieka, a także siła jego woli. To wszystko, zręcznie wykorzystane przez władcę tego świata (2 J 12,31; 14,30), służy do osiągnięcia jednego celu: zniszczyć więź miłości pomiędzy  człowiekiem a Bogiem i tak zdeprawować człowieka, aby ten nie chciał partycypować w zbawczym dziele Chrystusa, przez które przychodzi uwolnienie człowieka z grzechu i jego następstw oraz z mocy "starodawnego wroga".


Na podstawie książki
"Posługa kapłana-egzorcysty"



Jak pomagać cierpiącym z powodu działania złych duchów


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz