czwartek, 31 grudnia 2009
rzucanie palenia
rzucanie palenia
Autorem artykułu jest jaras jarty
Kiedy rzucałem palenie, myślałem, że to będzie jakaś niezwykła udręka. Nie była, zawiodłem się, nie stałem się wielkim bohaterem. Po prostu nie palę. Teraz chciałbym pomóc tym, którzy mają jakieś obawy, że sobie nie poradzą.
Paliłem jakieś 14 lat, a od jakichś 2-3 chodziłem z zamiarem rzucenia tego nałogu. Obserwowałem ludzi, którzy się z tym borykali, widziałem ich udrękę. Myślałem, że i mnie czeka podobna męka. Nie lubię robić coś wbrew sobie, a palenie wciąż jeszcze sprawiało mi więcej przyjemności, niż troski. Dopiero później zrozumiałem, że bardziej zależało im na zwróceniu na siebie uwagi, niż rzeczywiste zerwanie z nałogiem.
Przyszedł jednak taki czas, że postanowiłem podjąć swoją próbę. Do mojej decyzji przyczyniły się okoliczności w jakich się akurat znalazłem. Przypadek? Był piątek, koniec tygodnia. Skończyły mi się papierosy. Zawsze miałem zwyczaj kupowania kilku wagonów na zapas. Pierwszy raz dopuściłem do takiej sytuacji, że nie miałem więcej papierosów. Skandal. Właśnie nadchodził upragniony koniec pracy i mogłem pojechać do ulubionej hurtowni...
...i tu właśnie się zaczyna - pomyślałem, że może jednak nie pojadę dookoła, tylko od razu do domu. Po prostu, jak mnie będzie nosić, to kupię sobie paczkę czy dwie w kiosku i przetrwam łikend, a potem już normalnie pojadę po wagoniki. Wszedłem do domu, zrobiłem sobie obiad, a zamiast papieroska po jedzeniu, rozebrałem się i włożyłem pod kołderkę. To był listopad 2004, zimno i mokro, a pod kołdrą przyjemnie. Jedzenia miałem dość, telewizji kilkadziesiąt kanałów. Książki i cały kran wody do wanny.
Łikend minął niespodziewanie bezboleśnie. Czułem się wręcz zawiedziony(!), że nie będzie o czym opowiadać. Żadnej męki i czeluści nałogowych. Łażenia po ścianach, ani nocnego wycia. Zajadania się w nadmiarze. Jakoś tak nudnie i bez konsekwentnie.
Rano postanowiłem, że jeśli w godzinach pracy nie zapalę, to już nie palę. W tamtym czasie, nie miałem wpływu, na to gdzie i z kim pracuję. Miałem przełożonych, którzy o tym decydowali. Tego dnia przyszło pracować mi w grupie ludzi niepalących i nie palę do dziś.
---
21 fundamentalnych kroków do udanej komunikacji.
Internetowy trening skutecznego porozumiewania się.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
środa, 30 grudnia 2009
Od siebie - Joanna Baszuro
Gdy kiedyś zasnę...
Nie otworzę oczu by powitać kolejny poranek.
Nie zobaczę twarzy, na których mój świat jest oparty.
Spokojnie...
Będę istnieć.
Ja w to wierzę.
Będę żyła wiecznie
w Waszych sercach,
wspomnieniach,
na zdjęciach...
Będę nadal się uśmiechać.
Ile mam jeszcze czasu?
Nie wiem...
Nikt nie wie...
Na razie tutaj jestem.
Staram się cieszyć każdym danym mi dniem.
Gdy serce stanie...
Ciało pochowane zostanie.
Dusza wzleci, by odpoczywać na wieki..
środa, 23 grudnia 2009
Obszary internetu - przesłanie Marleya
Jedna Miłość
Jedna miłość, jedno serce.
Zbierzmy się wszyscy razem, a poczujemy się dobrze.
Słyszysz płacz dzieci? (Jedna miłość)
Słyszysz płacz dzieci? (Jedno serce)
Podziękuję i będę chwalić Pana i będę czuć się w porządku.
Bądźmy razem, a wszystko będzie w porządku.
Pozwalaj na wszystko nawet na ich brudne uwagi.(Jedna miłość)
Tam jest jedno pytanie i rzeczywiście chciałbym o to zapytać. (Jedno serce)
Czy jest tam miejsce dla beznadziejnego grzesznika,
który rani całą ludzką sprawiedliwość?
Wierz mi.
Jedna miłość, jedno serce.
Zbierzmy się wszyscy razem, a poczujemy się dobrze.
Słyszysz płacz dzieci? (Jedna miłość)
Słyszysz płacz dzieci? (Jedno serce)
Podziękuję i będę chwalić Pana i będę czuć się w porządku.
Bądźmy razem, a wszystko będzie w porządku.
Zbierzmy się aby walczyć o uświęconą zagładę.(Jedna miłość)
Więc kiedy człowiek tam przyjdzie,
niech nie nie będzie skazany na porażkę. Jedna piosenka)
bądź współczujący dla tych,
którzy pokładają szanse w wąskim gaju.
Tam nie ma żadnej kryjówki od Ojca Stworzyciela.
Powiedz jedna miłość, jedno serce.
Zbierzmy się wszyscy razem, a poczujemy się dobrze.
Ja przemawiam do rodzaju ludzkiego. Jedna miłość)
Och panie(Jedno serce)
Składaj podziękowania i chwal Pana i ja będę czuć się w porządku.
Zbierzmy się wszyscy razem, a poczujemy się dobrze.
poniedziałek, 21 grudnia 2009
Potrzeba zdrowych relacji międzyludzkich
Potrzeba zdrowych relacji międzyludzkich.
Autorem artykułu jest jaras jarty
Dojrzałość człowieka wynika z umiejętności porozumiewania się z drugim człowiekiem. W artykule znajdziesz informacje dotyczące relacji interpersonalnych.
Umiejętność komunikowania się z drugim człowiekiem, rozumienie wszelkich uwarunkowan międzyosobowych więzi, jest najważniejszym czynnikiem wskazującym na rozwój osobisty. Podstawy właściwego współistnienia leżą w zrozumieniu drugiego człowieka oraz w poczuciu, że samemu jest się rozumianym. Zaufanie do drugiego człowieka jest rzeczywistym podłożem tworzenia prawdziwych więzi międzyludzkich.
Wszelkie zaburzenia lub całkowity brak takich więzi jest uznawany za główny czynnik wszelkich zaburzen emocjonalnych i co za tym idzie, somatycznych. Najczęściej niewłaściwe relacje z innymi ludźmi zaczynają się już w domu rodzinnym, na bazie więzi z rodzicami. Bardzo często wychodzi tutaj potrzeba zmian charakteryzująca się gruntownym przewartościowaniem idei i umiejętności współistnienia z ludźmi.
Trzeźwa i dojrzała postawa życiowa wymaga od nas nie tylko właściwej wiedzy o kryteriach postępowania, ale również wewnętrznej motywacji. Nie można jedynie właściwie wartościować i oceniać zastaną rzeczywistość, trzeba mieć jej głębokie rozumienie, wolę i siłę do działania, która wynika właśnie z bardzo dobrych kontaktów z innymi osobami.
Realny wymiar bycia człowiekiem wynika nie tyle z wyznawanego światopoglądu, ale z dojrzałych więzi międzyludzkich, dzięki którym odczuwamy bezwarunkową akceptację, nabieramy poczucia godności i osobistej wolności, we własnych oczach, ale i drugiej osoby, swoistego lustra osobistych oddziaływan na otoczenie.
21 fundamentalnych kroków do udanej komunikacji.
Internetowy trening skutecznego porozumiewania się.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
czwartek, 17 grudnia 2009
Atlantyda, mityczna zatopiona kraina
Atlantyda, mityczna zatopiona kraina
Autorem artykułu jest jaras jarty
Jaki wpływ na naszą cywilizację wywarła ukryta gdzieś w mitologii, niezwykła kraina zwana Atlantydą. Przez niektórych wyśmiana, przez niektórych traktowana niemal z mistyczna czcią.
Jedynym człowiekiem, który spisał historię Atlantydy, był grecki filozof, Ateńczyk, Platon. Twórca systemu filozoficznego zwanego obecnie idealizmem platońskim. Opierał się na rodzinnej opowieści ateńskiego męża stanu, poety i prawodawcy, Solona. Wcześniej miał ją opowiedzieć im egipski kapłan. To źródło, chyba, nadaje tej opowieści jej kolorytu.
Atlantyda była popularna wśród ludzi całe wieki, szczególnie w wiekach XIX i XX. Teksty Platona były poddawane wszelakim analizom. Dziś najczęściej twierdzi się, że to obrazowe przedstawienie poglądów społecznych i politycznych tego starożytnego filozofa.
W jednym z dwóch opisów wspomina, że było to potężne królestwo na wyspie większej od Libbi(dziś zwanej Afryką) i Azji, razem wziętych, leżącej za Słupami Heraklesa (dziś to miejsce nazwane jest Gibraltarem). Władało okolicznymi państwami i dokonywało dalszych podbojów. Powstrzymali je dopiero waleczni przodkowie Ateńczyków. Kres nastąpił wraz z katastrofą, w której wyspa zniknęła z powierzchni po trzesięniach ziemi i potopie.
Gdzie indziej opisał więcej szczegółów. Podczas podziału świata między bogów przejął ją Posejdon, który otoczył wyspę wałami obronnymi i fosami dla zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom. Atlanci, mieszkańcy Atlantydy, mieli być potomkami Posejdona i kobiety Cleito. Zbudowali miasto, w którego centrum znajdował się złoty posąg boga powożącego rydwanem ciągniętym przez sześć skrzydlatych koni. Ponad miastem dominowała wyłożona srebrem świątynia ku czci Posejdona otoczona murem ze złota.
Sama wyspa obfitowała w drewno, metale szlachetne i diamenty. Od północnych mrozów chroniły wyspę wysokie góry. A na bogatych w roślinność łąkach pasły się ogromne stada zwierząt. Podzielona była na dziesięć prowincji, rządzonych przez królów. Według tego opisu panowała ogólna harmonia i pokój. Platon wskazuje w nim na szczegóły ukształtowania terenu i architekturę. Opisuje również system polityczny Atlantydy.
Wprawdzie można spotkać się ze zdaniem, że niedobitki Atlantów, ocalałych po zatopieniu wyspy, dały początek wszystkim wielkim cywilizacjom tak Ameryki, jak Azji i Europy, jednak dzisiejsza nauka podchodzi do tego sceptycznie. Ale trzeba zauważyć, że kwestia istnienia lub nie istnienia Atlantydy, pomogła w rozwoju takich dziedzin nauki jak archeologia, etnografia, geografia, geologia, klimatologia, a nawet historia sztuki. Przyczyniła się do poznania starych cywilizacji amerykańskich, poznania trudno dostępnych obszarów Ziemi, morskich głębin i procesu kształtowania się kontynentów. Dlatego właśnie warto zastanowić się nad rolą Atlantydy dla współczesnej cywilizacji.
JarasEla.pl zapraszamy na:
Opowieść o zagładzie Atlantydy
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
wtorek, 15 grudnia 2009
niedziela, 13 grudnia 2009
Obszary internetu - e-muzyka
War - Bob Marley (tłumaczenie)
Dopóki filozofia, która trzyma jedną rasę
Wyżej, a inną niżej
Jest definitywnie i niezmiennie kompromitująca oraz zniechęcająca
Wszędzie jest wojna, mówię wojna
Dotąd aż nie będzie pierwszej
I drugiej klasy obywateli wszelkiej narodowości
Dopóki kolor skóry człowieka będzie bardziej znaczący niż kolor jego oczu
Mówię wojna
Dopóki podstawowe prawa człowieka nie będą jednakowo
Gwarantowane dla wszystkich, bez względu na rasę
Jest wojna
Aż do takiego dnia
Marzenia o trwałym pokoju
Kiedy światowa obywatelska reguła o międzynarodowej moralności
Pozostaje tylko krótkotrwałym złudzeniem
Dąży się do niej, ale nigdy nie jest to osiągnięte
To wszędzie jest wojna, wojna
I dopóki podły i nieszczęśliwy ustrój
Nęka naszych braci w Angoli, w Mozambiku,
Południowej Afryce, podludzkie niewolnictwo
Upadło, całkowicie zniszczone
Więc, wszędzie jest wojna, mówię wojna
Wojna na wschodzie, wojna na zachodzie
Wojna na północy, wojna na południu
Wojna, wojna, pogłoski o wojnie
I aż do tego dnia, Afryka
Nie zazna spokoju, my Afrykanie będziemy walczyć
Stwierdzamy to za koniecznie i wiemy, że wygramy
Gdyż jesteśmy przekonani o zwycięstwie
Dobra nad złem, dobra nad złem, dobra nad złem
Dobra nad złem, dobra nad złem, dobra nad złem
No more trouble - Bob Marley (tłumaczenie)
Nie potrzeba nam więcej kłopotów
Nie potrzeba nam więcej kłopotów
Nie potrzeba nam więcej kłopotów
Nie potrzeba nam więcej kłopotów
Potrzebujemy tego, aby miłość nami kierowała
I chroniła nas
Jeżeli jesteś pełen dobrej myśli
Pomóż słabemu, jeśli masz teraz silę
Nie potrzeba nam więcej kłopotów
Miłość jest tym, czego potrzebujemy
piątek, 11 grudnia 2009
komunikacja bez przemocy
komunikacja bez przemocy
Autorem artykułu jest jaras jarty
Jak umiejętnie i bezkonfliktowo komunikować się w życiu codziennym i rozwiązywać problemy wynikające ze współistnienia z innymi ludźmi. Porozumiewanie się bez przemocy.
Motywacją do naszych wszystkich działań jest chęć zaspokajania własnych potrzeb. Jesteśmy tego bardziej lub mniej świadomi. Spełnienie przychodzi gdy potrafimy rzeczywiście i jasno komunikować te potrzeby. Tak więc pierwszy krok ku zaspokojeniu potrzeby jest jej dostrzeżenie i wyrażenie. Aby wiedzieć lepiej, wygodniej jest być siebie świadomym. Osoba świadoma siebie umiejętnie dobiera słowa, jasno opisuje swoje obserwacje i daje wyraz uczuciom. Osoba świadoma swoich potrzeb jasno je komunikuje i wskazuje konkretne działania otoczenia, które mogą uczynić ją bardziej szczęśliwą.
Umiejętność komunikowania i porozumiewania się, jest istotne dla jakości własnego życia i prawidłowych więzi interpersonalnych, które budujemy z otaczającymi nas ludźmi. Taka zdolność dojrzałego i głębokiego porozumienia wymaga długiego procesu uczenia i formowania. To nie jest wrodzona zdolność, dlatego warto podjąć się tego trudu dla polepszenia naszych sposobów komunikowania się, jakości powstałych więzi oraz ogólnej sytuacji życiowej.
Język serca, komunikacja bez przemocy, kieruje uwagę na uczucia i potrzeby nas samych, ale również na uczucia i potrzeby drugiej strony. Taki sposób komunikacji znany jest od wieków. Warto jednak pogłębiać wiedzę jak powinniśmy odnosić się do siebie i zarazem być pomocnym, pozostając w harmonii z innymi. Język serca ma wszechstronne zastosowanie w różnych dziedzinach życia. Zacieśnia współpracę oraz przeciwdziała konfliktom i agresji. Dodaje odwagi do wypowiadania własnego zdania i nie hamuje w otwartym okazywaniu uczuć.
Każdy z nas miał na pewno okazję spotkać się z wrogością czy szyderstwem, nieraz samemu zabrnął w ślepy zaułek, gdy z powodu bezradności, smutku, a może nawet rozpaczy, byliśmy w stanie tylko krzyczeć. Język serca pomaga zrozumieć dlaczego tak się stało i jak postępować, aby w przyszłości nie żałować własnego zachowania.
Podstawą takiej komunikacji jest niezależność, zdolność każdego z nas do samodzielnego decydowania o własnych potrzebach oraz wzajemność, czyli rozwijanie strategii do zaspokojenia własnych potrzeb z równoczesnym rozumieniem potrzeb innych.
Aby opanować język serca należy znać cztery kroki komunikacji bez przemocy:
- obserwacja,
- nazwanie uczuć,
- wyrażenie potrzeby, życzenia,
- opis upragnionego działania.
Właściwym postępowaniem jest tutaj sformułowanie spostrzeżenia, a zarazem powstrzymanie się od jakiegokolwiek osądu czy oceny. Chodzi o rzeczowe stwierdzenie, co robi dana osoba, co czujemy wobec jej postępowania - ból, lęk, radość, rozbawienie, irytację... określamy własne potrzeby związane ze zdefiniowanymi przed chwilą uczuciami i uczciwie wyjawiamy, co się z nami dzieje. Świadomi tych trzech elementów, umiemy zobaczyć z odpowiednim dystansem i nazwać, co właściwie się dzieje w danej sytuacji.
Drugą stroną takiego stylu komunikowania się jest przyjęcie analogicznych zachowan innych ludzi. Nawiązujemy z nimi właściwy kontakt uważnie słuchając i wyczuwając co spostrzegli, co w związku z tym czują i czego im potrzeba. Dzięki temu spełniamy ich prośbę, wnosząc pozytywną energię do ich życia.
Polecam książkę:
Porozumienie bez przemocy. O języku serca
21 fundamentalnych kroków do udanej komunikacji.
Internetowy trening skutecznego porozumiewania się.
Artykuł pochodzi z serwisu www.Artelis.pl
czwartek, 10 grudnia 2009
Zakupy u jubilera
Dlatego tak chętnie korzystam z ofert w internecie.
Książki już dawno kupuję w księgarniach internetowych. Ostatnio coraz chętniej przerzucam się na książki audio, takie czytane przez lektora. Dużo chodzę na piechotę więc wrzucam sobie to na pamięć w telefonie. Fajna sprawa, wokół mnie jesienna szaruga, a w uszach słyszę powieść Harlana Cobena. Ostatnio ucze się robić zakupy w internecie w sklepach z prezentami. Ciekawi mnie też jak kupować ciuchy.
Dzisiaj pomyślałem o biżuterii. Może by tak coś pani mojego serca poszukać u jubilera?
Wyobrażam to sobie, że jubiler potrzebuje czasu. Pewnie każde zamówienie jest realizowane indywidualnie. Oferta jest ilustrowana, ale wyrób może być produkowany dopiero po złożeniu zamówienia. Nie wiem tego na pewno, ale na mieście widziałem, że dany wyrób jest w jednym egzemplarzu, no najwyżej kilku, ale jakieś wyjątki. W końcu to nie jest komplecik zimowy, szaliczek i czapeczka, produkowany taśmowo.
Wprawdzie opakowanie nie wygląda zbyt imponująco, ale dlaczego by małego pudełeczka od jubilera nie włożyć do dużego ;-) z pod marketu ;-) A zawartość na pewno spowoduje, że obdarowana osoba poczuje się wyjątkową. Myślę, że za kilka tygodni będę tego świadkiem :-)
Aha! Zauważyłem coś naprawdę wyjątkowego! Sklep, w którym można zaprojektować własną biżuterię. Można puścić wodze fanatzji i stworzyć coś naprawdę oryginalnego. No!
wtorek, 8 grudnia 2009
poniedziałek, 7 grudnia 2009
Zakupy przed świętami
Chciałbym tu lojalnie ostrzec, że w tym tygodniu mija rozsądny czas na zakupy prezentów pod choinkę. Znaczy... przez internet! Wprawdzie jak dla mnie nie ma sprawy, każdy może kupować kiedy chce, nawet na dwa, trzy dni przed Wigilią Bożego Narodzenia. Pod warunkiem, że coś na tym zakupie zarobię, rzecz jasna ;-)
Zawsze można kupić książkę w formie audio, które proponuję w naszym kiosku partnerskim JarasEla.pl Plik ściąga się w kilka minut po dokonaniu zakupu. Podobnie z e-książkami, to również plik elektroniczny do szybkiego ściągnięcia od razu po dokonaniu zakupu.
Prawdą jest, że na promocjach mniej zarabiam. Ale nie ma sprawy. Tych książek nie ma w księgarniach. Te książki są bestsellerami naszego kiosku partnerskiego JarasEla.pl Traktują o drodze do życiowego sukcesu. Pomagają zrozumieć co to jest, jak dojść do sukcesu i jak sobie z nim radzić. Mam nadzieję, że te pozycje się sprawdzą, bo dzięki temu mogę liczyć na to, że wrócisz kupić coś jeszcze ;-)
piątek, 4 grudnia 2009
sprzedawaj w sieci, czyli jak założyć sklep internetowy
W sieci można już kupić niemal wszystko. Są sklepy i są aukcje, gdzie sami internauci korzystają z możliwości wymiany towarowej i sprzedaży. Według badań największą popularnością cieszą się książki i odzież, ale również telefony komórkowe i akcesoria do nich, sprzęt komputerowy i RTV, muzyka i kosmetyki.
Zainteresowanie wszystkimi kategoriami produktów stale rośnie. Łatwo to zauważyć porównując sprzedaż poszczególnych produktów. Przykładowo w stosunku rocznym o ponad 100 proc. wzrosła liczba internautów, którzy kupują w sieci: kosmetyki, części samochodowe, sprzęt fotograficzny, rzeczy dla dzieci, bilety, sprzęt sportowy, usługi turystyczne.
Jest to więc przyszłość, nad którą warto się zastanowić. Dlatego chciałbym Ci pokazać poradnik "Sprzedawaj w sieci", w którym znajdziesz świetne wskazówki, jak zacząć i wytrwać.