poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Szatan boi się Benedykta XVI


Z punktu widzenia ściśle teologicznego można powiedzieć, że Szatan nienawidzi Ojca Świętego dlatego, że Papież posiada władzę Namiestnika Chrystusa na Ziemi oraz powszechnego Pasterza Kościoła. Jest to logiczne, ale w przypadku Benedykta XVI niewystarczające...

"Nienawidzę go, mam go dość: każde jego słowo, każdy jego gest i każde jego błogosławieństwo stanowią egzorcyzm". Nie ma co mówić, Szatan nie może się z tym pogodzić: Papież krzyżuje mu plany, dręczy go i demaskuje, nieustannie upominając ludzkość, aby była ostrożna ze względu na jego działania i pokusy.

niedziela, 29 kwietnia 2012

kawał o feministkach



Pewna młoda kobieta, przeprowadziwszy się na wieś (moda na eko, slow food slow life i te sprawy), postanowiła założyć małą hodowlę kur. Zapytała sąsiada:
- Ile mam kupić niosek, żeby starczyło jaj dla całej rodziny?
- Prosze kupić 15 niosek i jednego koguta - radzi sąsiad.
Po paru dniach sąsiad przychodzi w odwiedziny do młodej gospodyni i
widzi, że obok każdej kury kręcą się koguty.
- Ile pani tych kogutów kupiła?! - pyta zaskoczony.
- Tyle, ile jest kur - odpowiada kobieta.
- Ale po co? Wystarczyłby jeden, no może dwa!
Na to kobieta karcącym głosem:
- To panu się tak wydaje! Prezentuje Pan typowo męski punkt widzenia...

piątek, 27 kwietnia 2012

World of Tanks CPL



World of Tanks jest prawdziwą rewolucją w dziedzinie darmowych gier MMO. Po pierwsze ? wyróżnia się tematyką, po drugie ? stopniem realizmu, po trzecie ? daje możliwość zastosowaniaróżnorodnej taktyki w  rozgrywce, a po czwarte ? jest niezwykłą hybrydą gatunkową

W najnowszej grze studia Wargaming, przejmujesz kontrolę na realistycznie odwzorowanym czołgiemrozwijasz klasę swojej maszyny i doświadczenie załogi oraz uczestniczysz w starciach taktycznych, które wymagają zarówno myślenia jak i znakomitej zręczności. Pomimo wyglądu FPS-a gra posiada liczne elementy RPG oraz rozbudowanej strategii.  Wszystko to zadecyduje o Twoim sukcesie lub porażce na polu bitwy.

Grę rozpoczynasz, sterując lekkim podstawowym czołgiem jednej z trzech wybranych nacji (ZSRRIII Rzeszy lub Stanów Zjednoczonych) przy pomocy klawiszy WSAD oraz myszy, jak w klasycznych FPS-ach. Dzięki zakończonych sukcesem bitwach czy przeprowadzonym pomyślnie zwiadom,otrzymujesz fundusze i punkty doświadczenia. Jest Ci to potrzebne do ulepszania dotychczasowych maszyn lub odblokowania dostępu do zupełnie nowych pojazdów bojowych.

Jednym z elementów Twojej strategii będzie umiejętne zastosowanie klas pojazdów. Podstawowe lekkie czołgi sprawdzą się doskonałe w akcjach zwiadowczych i śmiałych manewrach na tyłach wroga. Są lekkie i bardzo zwinne, dzięki czemu są trudnym celem, z drugiej jednak strony nie stanowią większego zagrożenia dla mocno opancerzonych wrogów.  Średnie czołgi stanowią etap przejściowy ? są wolniejsze, niż ich poprzednicy, zostały jednak wyposażone w mocniejszy pancerz i armaty o większej sile rażenia. Kolejna klasa - czołgi ciężkie, bez przeszkód taranują wszystko to, co spotkają na swojej drodze. Dzięki potężnym działom potrafią zmieść opancerzonych przeciwników, wychodząc bez szwanku z ostrzału. Jednak nawet potężny Tygrys Królewski, KW czy T30 mogą ulec artylerii i silnym niszczycielom, jeśli zostaną wcześniej namierzone. To, co może im zaszkodzić to armatnie salwy oraz ataki od tyłu. Snajperom spodoba się z pewnością kolejna klasa pojazdów, jaką jest samobieżna artyleria. Dzięki niej dostaną się bez przeszkód na trudno dostępne tereny i poprowadzą ogień na duże odległości. Ostatnia z klas - niszczyciele czołgów, posiadają niewiarygodne działa, które przy dużej dozie doświadczenia i sprawności gracza będą siać zniszczenie na polu bitwy.  

Zastosowaną taktykę należy również dostosować odpowiednio do ukształtowania terenu, mapy, nie zaś tylko do posiadanej maszyny. Myślenie strategiczne jest tu niezwykłe istotne, gdyż opróczeliminacji przeciwników, jednym z elementów rozgrywki jest przejmowanie wrogiego terenu, wraz z bazami. W tym wypadku jednym z najważniejszych czynników zwycięstwa jest współpraca w zespole, w którym każdy pełni określoną rolę.  Podzielona na prowincje mapa strategiczna to gratka dla miłośników  wojen klanowych.  Sojusze z innymi klanami,  korzystna wymiana handlowa idyplomacja to tylko kilka z elementów długoterminowej polityki, którą możesz poprowadzić w World of Tanks.

Bitwy są rozgrywane w systemie matchmakingu ? na mecze czeka się zaledwie kilka sekund, a grupy są dopasowywane pod względem doświadczenia oraz dopasowania klas, dzięki czemu nie znajdziecie po jednej stronie konfliktu samych czołgów czy artylerii. . Starcia obejmują do 30 graczy. Oprócz wyważonego balansu gra posiada również bardzo efektowny i dynamiczny klimat walk. Wymiana ognia jest szybka, a eksplozje wyjątkowo widowiskowe.

Kolejny duży plus gry to jej realizm.  Znajdziecie w niej ponad 150 pojazdów pancernych,  produkowanych w Niemczech, Związku Radzieckim i USA w latach 30-50 ubiegłego stulecia jak i eksperymentalne projekty, które nigdy nie ujrzały światła dziennego.  Nie mniej ciekawe jest też poruszanie się czołgu ? jadąc czołgiem, nie możesz przesuwać się na boki, a same maszyny poruszają się, jak na ich gabaryty przystało,  wyjątkowo ślamazarnie.

Jednak realizm World of Tanks to również  scenerie. Charakterystyczne pejzaże Europy Wschodniej, uliczki niemieckich miast czy legendarna Prochorowka pomogą  Wam poczuć klimat tamtych lat.

Przystąp do programu World of Tanks CPL i zapraszaj użytkowników do przyłączenia się do gry. Otrzymasz wynagrodzenie za każdego gracza, który dokona pełnej rejestracji w grze.





czwartek, 19 kwietnia 2012

Łapa kaczora


Od trzech dni, z dnia na dzień, słychać o sprawiedliwych wyrokach wobec niecnych działań trzech osób. Pierwszy to Tomasz Lipiec, z rządu Marcinkiewicza. Druga to Beata Sawicka, posłanka PO, przynosząca wstyd kolegom partyjnym, którzy do tej pory bronią jej jak Częstochowy. Trzeci to Ryszard Cyba, który przyjął na siebie morderczą misję zbawiania kraju od Jarosława Kaczyńskiego.

I dobrze, że cwaniactwo, łajdactwo i morderstwo zostały ukarane. Najwyraźniej w każdym z tych przypadków, trzymał nad tym łapę ów straszny kaczor, co to jak wróci do władzy, to nic ino takie wyroki będziemy słyszeć.

Teraz jeszcze wiadomo, że jak kaczor wróci do władzy, to wszędzie będzie wojna... Już dawno mówili o tym minister od zagranicy, minister od finansów, a ostatnio nawet sam On, kiedy go zapytali, czy napiszemy do Ruskich by się wzięli do naszej roboty.

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Rozgłos o polskim Kościele


Czy kiedy podnoszony jest temat polskiego Kościoła chodzi jedynie o rozgłos wokół osoby nawiązującej do sytuacji w polskim Kościele?

Właśnie przeczytałem artykuł o. Marka Blazy SJ pt.: "Chodzi mi tylko o rozgłos" recenzujący książkę wywiad rzekę "Chodzi mi tylko o prawdę", w której dialog o polskim Kościele prowadzą ks. Isakowicz-Zalewski z red. Tomaszem Terlikowskim.

Wspomina on w nim o nieścisłościach w wiedzy lub przekazie na tematy mi zupełnie obce, związane z różnicami między wyznaniem rzymskich katolików i katolików ormiańskich. Dowiedziałem się ciekawostki, że kardynał Kazimierz Nycz jest ordynariuszem Kościoła Ormiańskiego.

Zainteresowałem się jednak drugą kwestią podniesioną przez o.Marka. Mianowicie, chodzi o celibat. Wiele lat temat był dla mnie obojętny. Nie interesowałem ani jego zasadnością, ani brakiem zasadności. Coś tam mi się o uszy obijało, że gdyby nie celibat, księża mieliby żony, nie latali na boki, nie utrzymywali kochanek i dzieci z nieprawego łoża. Kiedy zacząłem się interesować trochę poważniej swoimi potrzebami duchowymi, a więc i religią, zauważyłem argumenty, które mówiły, że protestanccy pastorzy, mający żony, popadają dokładnie w te same kłopoty, co bezżenni kapłani katoliccy rzymscy. Kiedy tylko trochę zagłębiłem się w temat zauważyłem, że celibat nie ma wpływu (ani niewpływu) na zachowanie związane z seksem. Być może upraszczam, ale na moje potrzeby wiem już wystarczająco. Być może jestem ignorantem, ale nie jestem również zainteresowany, ani tym bardziej kompetentny, w rozwiązywaniu problemów z celibatem.

Jakoś nie kojarzę, żeby któryś ze znajomych księży, albo księży, którzy wypowiadali się na ten temat w telewizji lub czytanym przeze mnie tekście, wspomniał, że ma z tym problem. Być może wynika to z mojego małego zainteresowania i nie inicjowania tego tematu. Mnie kręcą akurat inne tematy. Ale zdziwiłem się, że ks. Isakowicz-Zalewski uznaje wprowadzenie dobrowolności celibatu.

Wiem z domu, w którym się wychowałem, wielu domów, które obserwowałem, jak traktuje się obowiązki domowe, rodzinne, a jak te pochodzące z zewnątrz, z pracy wykonywanej np., i jak się traktuje pomaganie innym, zapominając o najbliższych. Obserwując księży i widząc jak są zajęci, myślę sobie, w geniuszu swoim, że działoby się jeszcze gorzej jak w amerykańskich filmach o policjantach, których opuszczają żony i z jakiego powodu. No i przyznam o. Markowi całkowitą rację co do kwestii wpływu celibatu na homoseksualizm i pedofilię. Pech chce, że akurat pedofilią wśród kapłanów się zainteresowałem, bo powszechnie jest to jeden z najważniejszych argumentów usprawiedliwiających letniość lub zimność wśród katolików, którzy olewają swoje potrzeby religijne. No to te dwie sprawy są z zupełnie odmiennych bajek. Wręcz wśród kapłanów katolickich pedofilia, choć zawsze naganna, jest nikła, jeśli chodzi o porównanie do ilości aktów pedofilii pomiędzy zacnymi mężami i ojcami swoich rodzin.

Trzeci poruszony temat to polsko-ukraińskie stosunki. To chyba dobre słowo, bo rżnięcie tu odchodziło niezłe. I na moich przodkach również, ale czy byli święci, skoro aż tak źle zostali potraktowani, mam wątpliwości. Jeżeli, w warunkach wojny, chce się kogoś zabić, to chyba się to robi. Nie trzeba od razu nad nikim pastwić się w nieludzki sposób. Myślę więc, że coś z tą nieświętością po stronie mojej rodziny i innych Polaków, może być na rzeczy. Ale pamiętam też, że duchowym zapleczem II wojny światowej były okultyzm, magia i wojujący ateizm.

Trochę tu sobie dodaję dygresji własnych, ale chciałbym przede wszystkim wyrazić swoje zadowolenie, że dyskusja o sytuacji polskiego Kościoła ma miejsce i mogę ją obserwować. Powstają różne książki, wskazujące na różne aspekty życia polskiego Kościoła, bo tu funkcjonuje wiele wątków. Jeżeli komuś przyświeca redukcjonizm i chce widzieć Kościół tylko przez pryzmat jednego tematu, najlepiej trudnego, to po prostu nie chce nic widzieć i z pewnością ma w tym swój interes.

O. Marek podsumowuje "Książkę tę można polecić tym, którzy lubią plotki i mity. Kto miłuje wiedzę, lepiej zrobi, jeśli odda tę książkę na makulaturę. A ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski może być usatysfakcjonowany - rozgłos jest. Bo przesłanie książki jest jasne: "Chodzi mi tylko o rozgłos"."

Od kiedy wszedłem do Kościoła, tak na poważnie, i korzystam z jego oferty, a właściwie oferty Jego Samego, którego Kościół jedynie reprezentuje, wiem, że każdy tu znajdzie miejsce dla siebie. Ten, któremu do życia potrzebna jest krytyka wszystkiego, znajdzie swoje miejsce. Ten, któremu do życia potrzebna jest krytyka samego siebie, też znajdzie tu miejsce dla siebie. Ten, który chce spotkać ludzi niezwykłych, znajdzie tu takich. Ale i ten, który chce znaleźć tak zwykłych ludzi, że aż odpychających, też będzie usatysfakcjonowany. Tu jest wszystko, co ludzkie, bo Kościół właśnie ludzki jest i zarazem Boski, dlatego tu wszystko jest.