Tak sobie pomyślałem, że tortury powinny zostać udostępnione do powszechnego użytku. Po pierwsze na pewno znajdzie się popyt na tą usługę. W zasadzie tortury wykonywane są w tzw. "podziemiu" czyli fatalnych warunkach higienicznych. Poza tym tworzy szarą strefę unikająca płacenia podatków. Zalegalizowanie tych usług przyniosłoby spore dochody do budżetu. Podejrzewam, że głównie dzięki wykonywaniu tortur na ustalających warunki podatkowe dla firm zajmujących się tego typu usługami. No, ale podstawą powinno być zadbanie o warunki. Teraz tortury wykonywane są w warunkach piwnicznych w bardzo brudnych miejscach i nie sterylizowanymi narzędziami, co w czasach AIDS jest zwyczajnie niedopuszczalne. Musimy pamiętać, że w społeczeństwie humanitarnym, broniącym pokoju na świecie, w trosce o dobrobyt obywateli i łatwy dostęp do zdobyczy cywilizacyjnych, jakimi byłyby z pewnością tortury wykonywane w stosownych warunkach, musimy dbać o rozwój i wysoki poziom życia.
Proponowałbym wykonywanie tortur po 12 donosie, może w przypadku anonimowych zgłoszeń kandydata, po 20. Dostęp do tortur powinny mieć nie tylko osoby z bogatych rodzin. Musimy mieć na uwadze równość społeczną o jaką opiera się nasze Państwo. Finansowanie z NFZ lub inaczej, ale z budżetu, by zapewnić równy i sprawiedliwy dostęp. Wszyscy tylko myślą o in-vitro i aborcjach, a to przecież nie wyczerpuje potrzeb społecznych i rozwoju państwowości. Powszechny dostęp do tortur gwarantuje swobody obywatelskie i wolność jednostek. Nie możemy pozostać obojętni wobec rosnących potrzeb ludzkich. Musimy iść do przodu, rozwijać się, a podstawy tego leżą właśnie w wolności. Tortury gwarantują wolność. Rozdajmy je naszym obywatelom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz