czwartek, 19 stycznia 2012

Parlament Europejski a Węgry



Podczas debaty w Parlamencie Europejskim na temat sytuacji na Węgrzech, przewodniczący polskiej delegacji PiS europoseł Ryszard Legutko ostro skrytykował ton całej debaty: Niektóre przepisy, za które moi koledzy krytykują Węgry - odnośnie Banku Centralnego, lub Sądu Najwyższego - istnieją również w moim kraju, Polsce, ale myśl krytykowania tych regulacji nigdy nie przyszła im do głowy. Dlaczego? Ponieważ aprobują rząd polski i potępiają rząd węgierski z czysto ideologicznych pobudek. (...) Kiedy Węgry były niszczone przez rządy socjalistyczne, ten parlament haniebnie milczał.

Decyzja Komisji Europejskiej do wszczęcia postępowania w sprawie naruszenia przepisów prawa UE przeciwko Węgrom zostały omówione z przewodniczącym Barroso, duńskim Ministrem do Spraw Europejskich Nicolajem Wammenem i węgierskim premierem Viktorem Orbánem. Komisja Europejska postanowiła wszcząć postępowanie w sprawie naruszenia przepisów przeciwko Węgrom na trzech zagadnieniach: niezależność banku centralnego, wieku emerytalnego sędziów i niezależności organów ochrony danych.
źródło niezależna.pl

- Ani jeden punkt konstytucji nie został zakwestionowany prawnie - powiedział Orban. Nowa ustawa zasadnicza obowiązuje od początku 2012 roku.

Zdaniem premiera Węgier, wynikłe problemy mogą zostać "szybko rozwiązane". Wyjaśnił, że w przyszłym tygodniu spotka się z szefem KE Jose Manuelem Barroso. - Mam nadzieję, że osiągniemy wyniki - powiedział Orban.
źródło tvn24.pl

Prezes PiS Jarosław Kaczyński uważa, że obecnie na Węgrzech "przywracana jest demokracja i elementarny porządek", co nie odpowiada Unii Europejskiej. Świadczy o tym - zdaniem Kaczyńskiego - decyzja Komisji Europejskiej ws. tego kraju.

"Unii Europejskiej nie przeszkadzało to, że poprzednie władze miały ogromny deficyt, jakoś nie stosowała sankcji, mimo że są do tego podstawy prawne, nie przeszkadzało bardzo brutalne tłumienie legalnych manifestacji w Budapeszcie. Teraz, gdy Węgry są porządkowane, przywracana tam jest właśnie demokracja i elementarny porządek, to nie odpowiada to Unii" - ocenił prezes PiS.
źródło niezależna.pl

Z różnych stron płyną do Brukseli apele o ukaranie Budapesztu nie tylko za łamanie szczegółowych zapisów unijnego prawa. UE powinna sięgnąć do artykułu 7 traktatu o Unii Europejskiej – argumentowała europejska lewica. Mówi on o tym, jak można ukarać państwo członkowskie, które nie respektuje europejskich wartości: „poszanowania godności osoby ludzkiej, wolności, demokracji, równości, państwa prawnego, jak również poszanowania praw człowieka, w tym praw osób należących do mniejszości".

Procedura jest rozpisana szczegółowo, ale sprowadza się do dwóch kluczowych wniosków. Po pierwsze, kara może być bolesna politycznie, bo państwo straci prawo głosu w Radzie UE. Węgierscy ministrowie mogliby więc przyjeżdżać do Brukseli na posiedzenia tzw. rad sektorowych (finansów, gospodarki, energii, rolnictwa itp.), ale w głosowaniu nad konkretnymi aktami legislacyjnymi ich zdanie nie byłoby brane pod uwagę.

Trudno o większe upokorzenie dla kraju, który jednocześnie nie zostałby przecież zwolniony z obowiązku przestrzegania uchwalonego prawa.

Decyzja stwierdzająca, że państwo narusza te zasady (nie jest to równoznaczne z sankcjami), musi być podjęta jednomyślnie. Kolejna decyzja o nałożeniu kary w postaci zawieszenia prawa głosu musi być podjęta kwalifikowaną większością głosów.
źródło  rp.pl

Odebranie głosu Węgrom wymagałoby zgody wszystkich pozostałych państw UE. Donald Tusk jasno dał do zrozumienia, że Polska nie chce w tym uczestniczyć

– Polska zaoferuje, jeśli premier Viktor Orban i Węgrzy będą tym zainteresowani, jakąś formę politycznego wsparcia, tak aby reakcje na sytuację na Węgrzech nie były przesadzone. Mam wrażenie, że część tych reakcji jest przesadzona, mówię bardziej o reakcjach politycznych niż czysto formalnych czy proceduralnych związanych z oceną Komisji Europejskiej – powiedział wczoraj na konferencji prasowej w Warszawie Donald Tusk.

– Węgry prezentują ciągle na poziomie europejskim standard demokratyczny. Nie ma żadnego powodu, aby podnosić takie larum, jak czynią to niektóre polityczne środowiska – stwierdził Tusk.

Dopiero teraz rozpoczyna się zmasowana krytyka Węgier, choć zapisy konstytucji były znane już od roku.
źródło rp.pl

Premier Węgier Victor Orban broni zmian w prawie przeprowadzonych przez jego rząd. Komisja Europejska i Parlament Europejski rozpoczęły procedurę prawną wobec Budapesztu o złamanie unijnego prawa. Chodzi o niezależność banku centralnego, ochronę danych osobowych. Zdaniem Orbana, został on zaatakowany bo naruszył wielkie interesy gospodarcze i doktrynalne.
Wywiad udzielony dla programu:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz