Już prawie nie pamiętam jak wyglądały początki reggae w Polsce. Na pewno przez wiele lat nie pamiętałem jakimi treściami karmiłem wtedy swoja duszę.
Okazało się, jednak, że zasiało się we mnie ziarno wojownika z pod sztandaru Niezwyciężonego Lwa z Plemienia Judy. I dziś nieobca mi sprawiedliwość i prawda, i droga do Boga. A słuchając słów dochodzę do pewnego wniosku - niewiele się zmieniło.
Czasem, jednak, obserwując co się dzieje w moim otoczeniu, kraju, świecie. Obserwując co jak zachowują się ludzie, wydaje mi się, że nadal nie potrafią decydować o sobie.
Dziękuję za wklejenie tych wykopalisk.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz