poniedziałek, 14 lutego 2011

W tym roku

Zbliża się wielki festiwal wyborczy.

Wierni i wierni swoim zasadom, będą ośmieszani i pognębiani. Za to ci, którym porządne drogi w naszym kraju i normalne zasady poruszania się po nim, nie są do niczego potrzebne, będą hołubieni. Ci, którym los niepełnosprawnych i schorowanych, jest obojętny, a nawet śmieszny, będzie zgotowany festiwal radości. Ci, których stać na coraz wyższe podatki, będą mieli wiele powodów do wykazania się swoim zaufaniem do bankrutującego państwa. 

Hałas będzie wielki, bo przecież parę osób zaczęło przecierać oczy. Trzeba im szybko zasypać je piaskiem, bo nie popiołem przecież. Parę osób coś zaczęło słyszeć, trzeba ich zagłuszyć. Najlepiej pieśnią radosną i masową - zawsze się sprawdza i na pewno nie będzie to hymn narodowy, choć to sprawy narodowe będą się rozstrzygały. Najgorzej będą mieli Ci, którym sumienie zaczyna się odzywać. Tym współczuję najbardziej, dla nich to będzie największa próba, można powiedzieć próba ognia.

A wszystko dlatego, że kościół potępia używanie kondomów, a gejom proponuje powrót do bezpiecznej normalności. No i ma tacę...

Z przyjemnością więc: walętynka dla każdego 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz