środa, 26 maja 2010

Opodatkować Polski Kościół

Znalazłem taką grupę na facebooku. Oczywiście nie chodzi o Rodzimy Kościół Polski, ale wyznanie Rzymskokatolickie. Kościoły katolickie w Polsce to również: Kościół Polskokatolicki w RP, Kościół Starokatolicki w RP, Kościół Starokatolicki Mariawitów, Kościół Katolicki Mariawitów i Polski Narodowy Katolicki Kościół w RP i inne (niektóre nie uznają zwierzchności papieża).


Jestem szczęśliwym wyznawcą hasła "trzymaj język za zębami w temacie, o którym nic nie wiesz", czy jakoś tak. Nie twierdzę, że przychodzi mi to łatwo. Powstrzymam się od komentarzy na temat założycieli tej grupy, bo ich nie znam, a chciałoby się użyć właściwego określenia. Coś z klasyki prof. Legutko. Podobnie z dołączającymi do tej grupy ludźmi. No cóż... jak wszyscy wiemy, nieświadomość nie jest usprawiedliwieniem.


Sam nie jestem zbyt zainteresowany takim podatkiem. Wiem jednak, że proboszcz mojej parafii płaci podatek za każdą duszę zamieszkującą jego rejon. Niezależnie od tego czy jest wyznawcą tej czy innej religii, może sobie być nawet ateistą, a nawet wypisać się z KK. I tak państwo pobiera za takie osoby podatki od parafii. Właśnie dlatego było wiadomo ilu ludzi wyjechało do UE. Tylko KK podjął się takich obliczeń. Za uczestników tej grupy na facebooku też płacą ich proboszczowie, nawet za tych najbardziej aktywnych ;-)



2 komentarze:

  1. cóż to za brednie? Tylko KK podjął się takich obliczeń? niby na jakiej podstawie i za pomocą jakich środków. Dane takie regularnie przekazywane są z baz ewidencyjnych ŚWIECKICH instytucji do GUS-u.

    Podatek "od wyznania" rozwiązuje wszystkie problemy "opłat co łaska", całą szarą strefę dziwnych, nieewidencjonowanych opłat. Problem w tym, że owieczki pouciekają z owczarni że hoho! I to boli "pasterzy"...

    OdpowiedzUsuń
  2. Z czasem zajął się tym GUS. Jednak "na dzień dobry" było jak było.

    Nie wiem jak nazywa się podatek nałożony na KK za moją nieskromną osobę, nie wnikam to szczególnie. Śmieszy mnie jednak robienie hałasu przez osoby niezorientowane lub zdezorientowane w temacie.

    Zastanawiam się też komu i do czego potrzebni są tacy ludzie, że tak bardzo o nich zabiega.

    OdpowiedzUsuń