Nie przesadzaj w umartwianiu się, stracisz zdrowie. Nie żyjemy w średniowieczu. Bóg nie wymaga od nas aż tyle!
Nie poświęcaj zbyt dużo czasu modlitwie, staniesz się mistykiem bez kontaktu ze światem, niezdolnym wywierać najmniejszego wpływu na swych braci.
Nie masz zupełnie czasu na modlitwę, przed tobą zbyt wiele pilnych zadań apostolskich do wykonania.
To normalne, że nie umiesz wytrwać w modlitwie, nie masz kontemplacyjnego usposobienia.
Nie bądź za dobry, nie można być naiwniakiem!
Masz prawo do złości. Złość dowodzi, że masz charakter!
Zawsze popełniasz te same błędy. Czy jest sens z nimi walczyć? Czy jest sens spowiadać się?
Nie spowiadaj się zbyt często, to wzmocni twoje skrupuły.
Inni chrześcijanie, nawet księża, nie są lepsi niż ty. Mają pełno wad. Dlaczego więc masz walczyć ze swoimi?
Jeśli będziesz za bardzo zwracał uwagę na swoje błędy i za bardzo chciał z nimi walczyć, staniesz się pesymistą i zrzędą.
Jeśli za bardzo będziesz ćwiczył w sobie pokorę, to wyjałowisz swoją ambicję, która w dzisiejszych czasach jest niezbędna, by wygrać współzawodnictwo, otrzymać pracę, utrzymać się w niej i podjąć się wielkich przedsięwzięć, które będą użyteczne dla innych.
Jeśli będziesz za bardzo posłuszny, staniesz się jednym z baranów Panurga; całkowicie stracisz swą osobowość.
[Pierre Descouvemont]
Cytaty pochodzą z książki:
Jak wygrywać walki duchowe?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz