czwartek, 20 września 2012

Piekarz domy muruje


(Obrazek zachowałem w dużym wymiarze, nie jako miniaturkę,
poniewaz świetnie tu widać, że facet nie ma pojęcia co robi.
Kliknij by zobaczyć cały. Obrazek pochodzi z portalu praca.wp.pl)
 
 
"Murarz domy muruje..." jak mawia poeta. Ja sam poezji nigdy nie rozumiałem. Ale dziś dla poetów czasy raczej fatalne nadeszły. Oto o religii opowiadał będzie najsławniejszy satanista w Polsce. Czyli piekarz domy muruje, a ludzie zadowoleni z bubla, bo nawet nie wiedzą jak wygląda dom. Kto kupuje dziś domy? Ludzie, którzy wychowali się w blokowiskach, osiedlach sypialniach. Dlatego głównie te domy to osiedla zamknięte, a dzieci nie wychodzą na podwórka. Podwórka to garaże i parkingi, jakiś kawałek zieleni, dwa drzewka na trawniku, a trawników nie deptać, rzecz jasna. Ja jako dziecko bym sobie może i poradził z taką przestrzenią. Czterej pancerni by się działy, jakieś walki frontowe. Ale dzisiejsze seriale nie da się przenieść na podwórka. Wszystko odbywa się w sieci internetowej. Tak więc jeżeli ludzie nie wiedzą jak domy wyglądają, bo te prawdziwe co widzieli to u pradziadków ruiny niedopilnowane, bo nie było komu. Tak samo z książkami. Skąd ludzie mają wiedzieć co czytać, skoro czytanie książek nie istnieje. Jeżeli więc ktoś promuje, że wywiad rzeka z Nergalem to będzie książka i w dodatku bestseller, to głupi kupi. A na jaki temat będzie ten wywiad? No piekarz będzie wyjaśniał co to jest mur na cegłę, a co na pół, co to jest mur dziewiątka, a co półtora.

Nergal to człowiek, który cieszy się, że nigdy nie realizował swoich potrzeb religijnych. Krąży pogłoska, że realizuje je inaczej. Religia to wyrażenie własnych relacji z Bogiem. Albo jeszcze inaczej, tak jak masz się z panem Be... tak ci w życiu się dzieje. Łatwo uwierzyć, że Nergalowi w życiu dobrze się dzieje. Tak jak by się chciało mieć. No przecież w telewizorni go pokazują, na okładkach i piszą ciągle o nim i książka nawet będzie. Takiej osobie, po prostu, musi dziać się dobrze. O Harrym Potterze też piszą, na okładkach go widzą i książka była, ba, kilka grubych knig. Nawet w kościele o nim gadali. A nigdy nie żył.

Wszyscy pamiętają słowa: "Niech się dzieje Twoja wola Panie, a nie moja". Ale kto pamieta, że Bóg do nas też mówi: "Niech się dzieje wedle woli twojej" :-) Usprawiedliwienia potrzebują poganie.

Muzyka, którą gra Nergal jest strawna dla bardzo niewielu odbiorców. Nie twierdzę, że oni są nieliczni. Twierdzę, że w wielości gatunków muzycznych ten ginie gdzieś w otchłaniach niepamięci. Jednak zaczynam podejrzewać, że w lemingowskiej płytotece, gdzieś między Boysami, a Bayer Fullem, znajdzie się nobilitująca pozycja Behemota, a w towarzystwie dobrze będzie powtarzać kilka zdań, cytatów z Nergala. Bo bo jak to, mieszkając w domu zbudowanym przez piekarza, nie można sobie pozwolić by słowa nieznającego się na religii gwiazdora na jej temat, nie znalazły właściwego sobie odzewu.