"Jeśli w Kościele katolickim był rzeczywiście problem pedofilii, to nie jest to problem celibatu, a pewna tolerancja wobec homoseksualizmu w seminariach, w szczególności w latach 70-tych. Wtedy to zostali wyświęceni księża skazani później za nadużycia seksualne.
Jest to problem, który Benedykt XVI stara się naprawić - powrót do moralności, dyscypliny ascetycznej, medytacji nad prawdą, wielkiej natury kapłaństwa są antidotum na prawdziwe tragedie pedofilii" twierdzi Massimo Introvigne - włoski socjolog, założyciel Centrum Studiów Nad Nowymi Religiami (CENSR). Wiceprzewodniczący katolicko-konserwatywnego ugrupowania Alleanza Cattolica. Znany przede wszystkim z zastosowania modeli ekonomicznych w studiach nad religiami i terroryzmem. Autor książki wydanej w Polsce "Powrót magii".
Ostatnio głośno zrobiło się na temat pedofilii wśród księży katolickich. Według wiarygodnych badań w USA zrobionych przez John Jay College of Criminal Justice z City University of New York, który nie jest uniwersytetem katolickim i jest uznaną instytucją uniwersytecką, autorytet w dziedzinie kryminologii.
Z badań tych wynika, że od 1959 do 2002 roku 4392 amerykańskich księży (na 109.000) zostało oskarżonych o relacje seksualne z nieletnimi. Do większości tych kontaktów, jak się okazało, dochodziło (za zgodą obu stron) do relacji duchownego z małoletnim (lub małoletnimi) mającymi powyżej 16 lat.
Opierając się na tych badaniach Massimo Introvigne pisze: "Czy badanie John Jay College mówi nam, jak możemy często przeczytać, że 4 proc. księży amerykańskich to „pedofile”? Skądże. Według tego badania 78,2 proc. przypadków oskarżeń dotyczą małoletnich, którzy przeszli już okres dojrzewania. Utrzymywanie relacji seksualnych z 17-letnią dziewczyną nie jest godne pochwały, jeszcze bardziej kiedy są one z księdzem, ale to nie są akty pedofilskie. W ten sposób księży oskarżonych o pedofilię w Stanach Zjednoczonych było 958 w przeciągu 50 lat, a więc 18 na rok" - wylicza socjolog. "Ostatecznie było 54 wyroki skazujące, czyli średnio 1 na rok" - dodaje.
Massimo Introvigne wskazuje też, że przecież nie tylko wśród księży katolickich są pedofile. Znowu powołując się na badania Jenkinsa podaje, że w denominacjach protestanckich w USA liczba pedofilii wśród pastorów jest od dwóch do 10 razy wyższa, niż wśród katolickich duchownych. To również dowód na to, że przyczyną pedofilii u niektórych księży nie jest bynajmniej celibat. "Kiedy setka księży amerykańskich została skazana za nadużycia seksualne wobec dzieci, liczba skazanych nauczycieli wychowania fizycznego i trenerów ekip sportowych wyniosła ok. 6 tysięcy. Oni również - w większości żonaci – zostali uznani winnymi przestępstw przez trybunały amerykańskie. Przykładów można podawać wiele, nie tylko w USA". 2/3 przypadków molestowania nieletnich to sprawka członków ich rodzin, czy przyjaciół rodziny. Podobnie jest w innych krajach. Ponad 80 proc. pedofilów to homoseksualiści. Natomiast, według Jenkinsa, ponad 90 proc. księży katolickich skazanych za wykorzystywanie seksualne dzieci i pedofilię to homoseksualiści.
Źródło, na którym się opierałem w tym tekście, pochodzi z portalu Fronda.pl
Piszę o tym ponieważ stoję na straży prawdy. Nie chcę bronić ani homoseksualistów, ani pedofilów. Nie chcę bronić księży katolickich, którzy dopuszczają się przestępstw. Chcę pokazać, że możemy ulegać jakiejś nagonce rodem z tamtego ustroju i że on wcale nie przeminął. Jeśli chodzi o tworzenie klimatu niechęci wobec Kościoła Katolickiego, na pewno i tylko tak trzeba na to patrzeć. Nazywam siebie poszukiwaczem normalności i już doskonale wiem, że normalne życie opiera się na prawdzie i wolności, a nie na uprzedzeniach, urazach, wrogości i kłamstwie. Wolność nie jest robieniem wszystkiego, a to właśnie ludzie, którzy na potrzeby własnych interesów, często dramatycznych w swoim rodzaju, przeinaczają fakty wołając o większą tolerancję i szacunek.
Na koniec pytanie podstępne: Dlaczego ostatnio zaczyna wskazywać się na problem pedofilii wśród księży katolickich z Bawarii?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz