poniedziałek, 1 sierpnia 2011

Filary okultyzmu - strach

Istnieje zło, szerzą się choroby fizyczne i psychiczne, na które oficjalna medycyna nie znajduje lekarstwa, zdarzają się również niepowodzenia lub też nieszczęścia. Można nagle stracić zdrowie czy majątek, można doznać niespodziewanej porażki na polu uczuć. Mogą wydarzyć się różne nieszczęścia następujące nagle jedno po drugim lub też pojawić się różnorakie trudności, które wydają się być nie do przezwyciężenia.

Gdzie znaleźć środki zaradcze przeciwko takiemu pechowi?

Być może sami mamy takie doświadczenia, być może tylko obserwujemy ludzi, którym w jakimś momencie życia zaczynają przytrafiać się podobne doświadczenia. Wielu potrafi sobie poradzić z przeciwnościami losu. Jednak zdarzają się tacy, którzy doświadczając samych niepowodzeń (w pracy, w rodzinie, ze zdrowiem) i zaczynają dostrzegać, że wszelkie środki zaradcze, jakich się podjęli, okazują się nieużyteczne, zaczynają odczuwać swego rodzaju wewnętrzny przymus, by sięgnąć po pomoc okultystów. Naprawdę wiele człowiek potrafi poświęcić, by tylko nie przyznać się do popełniania błędów i bezradności życiowej.

Rzucono na ciebie urok - słyszymy coraz częściej w naszym oświeconym społeczeństwie, odżegnującym się od ciemnoty, zabobonu i głupoty. Zauroczony człowiek udaje się, więc, do okultysty, maga, szamana, czy innego uzdrowiciela alternatywnego, ponieważ wierzy, że taka osoba potrafi mu pomóc. Znajdzie źródło zła, ponieważ potrafi je zrozumieć i wyjaśnić, no i, rzecz jasna, udzieli rady i właściwego lekarstwa na osobistego pecha.

Taki proces występuje wszędzie, niezależnie od rozwoju kulturalnego, naukowego i od postępu ekonomicznego jednostek lub też całych narodów. Ci, którzy poszukują okultystycznej porady, wcale nie są osobami naiwnymi, niedoświadczonymi i analfabetami. Należą oni do wszystkich kategorii społecznych i zawodów: są wśród nich ludzie biznesu, politycy, sportowcy, a także nieszczęśliwie zakochani oraz ubodzy. Nie brak w tej grupie nikogo - zdarzają się nawet księża.

Dzieje się tak dlatego, że gdy człowiek popada w nieszczęścia, to znajduje się w takim stanie psychicznym, iż nie myśli ani nie rozumuje poprawnie. Jest w stanie zaakceptować wszystko, byleby tylko wyjść z trudnej sytuacji. Oto dlaczego inżynier będący specjalistą od elektroniki potrafi zapłacić równowartość piętrowego domu za amulet zrobiony z bezwartościowych świecidełek. Mężczyzna zakochany do szaleństwa, utraciwszy swoją piękną ukochaną płaci za poradę, w której kazano mu okrążyć stół trzy razy na czworakach, dotykając językiem ziemi i wykonuje ją bez wahania.

Człowiek wyzwolony przez Boga poprzez chrzest z niewoli szatana, depozytariusz Bożych obietnic dotyczących życia i ludzkiego przeznaczenia, które dobrze zna, pod wpływem lęków i strachu, a potem w oderwaniu od zdrowego rozsądku, jest wystawiony na nieustanną pokusę pójścia za ideałami tego świata, ryzykując niebezpieczeństwo zatracenia. Także odwoływanie się do okultystycznych praktyk jest tym oczywistym znakiem, że człowiek nie ucieka się do Boga, aby rozwiązać własne problemy, ale wybiera te drogi, które wydają mu się łatwiejsze i wygodniejsze, nawet jeśli są one powykrzywiane.

W Katechizmie Kościoła Katolickiego czytamy w nr. 2117: " Wszystkie praktyki magii i czarów, poprzez które zmierza się do podporządkowania mocy okultystycznych i wykorzystania ich na własną korzyść oraz wywierania wpływu nadprzyrodzonego na bliźnich nawet dla zapewnienia im zdrowia, są ciężkim przewinieniem przeciwko cnocie religijności. Takie praktyki jeszcze bardziej zasługują na potępienie, gdy towarzyszy im intencja szkodzenia innym albo gdy odwołują się do interwencji złego ducha". Jest też potępione noszenie amuletów (które za niezłe pieniądze rozdawane są obficie i z dużą zachętą). Zostaje jasno stwierdzone w nr. 2116: "Wszystkie formy oddawania czci boskiej siłom natury należy odrzucić: odwoływanie się do szatana lub złych duchów, wywoływanie zmarłych bądź stosowanie innych praktyk, które są kłamliwie uważane za objawienie przyszłości. Konsultacja na podstawie horoskopów, zjawisk astrologicznych, wróżb z dłoni, interpretacja przepowiedni i dziejów, a wreszcie poznawanie fenomenów widzących, uciekanie się o pomoc do medium, to wszystko powoduje, że człowiek chce zapanować nad czasem, historią i wreszcie nad samymi ludźmi, kierując się pragnieniem wykorzystywania własnych, ukrytych mocy. Pozostają w sprzeczności z czcią i szacunkiem, które są wyrazem miłości i bojaźni, które powinniśmy okazywać tylko samemu Bogu."

Oparłem się tutaj o książkę o. Amortha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz