środa, 3 sierpnia 2011

Filary okultyzmu - władza

Pod pojęciem władza, w kontekście okultystycznych praktyk, należy rozumieć chęć zysku materialnego, pragnienie sukcesu, bycia sławnym i podziwianym za wszelką cenę, a także wolę zwycięstwa nad swymi rywalami, to jest: konkurentami w biznesie, polityce, karierze zawodowej itp. Rzecz jasna, te przymioty same w sobie nie są naganne, chodzi tutaj o pragnieniu odniesieniu zwycięstwa za wszelką cenę, a więc także za cenę niszczenia innych, co może wskazywać, że dla osiągnięcia celu wkroczy się nawet na teren tzw. "czarnej magii". Czasami człowiek nie potrafi osiągnąć pożądanych przez siebie lub potrzebnych rezultatów na drodze naturalnej: przez inteligencję, wiedzę, zaradność, miłość do innych i wtedy odwołuje się do tajemnych sił okultystycznych, które gwarantują mu odniesienie sukcesu.

Żeby lepiej zrozumieć dlaczego ludzie pozwalają sobie wejść w obszar oddziaływań okultystycznych nie wolno nam zapominać o wpływie psychomanipulacji jakiej jesteśmy poddawani, szczególnie przez telewizję, która upowszechniając pewne widowiska nawiązujące do okultyzmu, reklamując i pokazując osoby, które nieustannie oszukują widzów, ma w tej dziedzinie ogromne zasługi.

Ministerstwo Zdrowia nie interweniuje, nawet jeśli ci oszuści obiecują uzdrowienie ze wszystkich chorób oprócz raka. Polskie Ministerstwo Zdrowia na swoich stronach internetowych nawet promuje okultyzm (strona Polskiego Ministerstwa Zdrowia). Tym problemem nie jest zainteresowana Prokuratura, która jest zbyt zapracowana ciągnącym się miesiącami dochodzeniem nad cudem w Sokółce, bądź zdrowiem psychicznym czołowych polityków, nie zdając sobie sprawy, że naraża się na śmieszność. Natomiast gdy ktoś reklamuje siebie jako tego, który rzuca uroki i jest zdolny sprowadzić śmierć na inną osobę, czyli że jest zabójcą, prokuratorzy nie interweniują.

Tymczasem autorytet Biblii wskazuje śmiertelną walkę przeciwko okultystom. Czytamy w niej, że także inne ludy współczesne Hebrajczykom skazywały czarowników na śmierć. Oznacza to, że istniało rozpowszechnione przeczucie, iż magia zawiera w sobie coś ze zła, coś diabelskiego, dlatego należy to eliminować. Oczywiście mowa tutaj o najgorszym typie magii, który Biblia potępia 30 razy. Już w Księdze Powtórzonego Prawa (Pwt 18,10-12) zostało stwierdzone: "Nie znajdzie się pośród ciebie nikt, (...) kto by uprawiał wróżby, przepowiednie, magię i czary; nikt, kto by uprawiał zaklęcia, pytał duchów, wywoływał umarłych. Obrzydliwy jest bowiem dla Jahwe każdy, kto to czyni." Natomiast w Księdze Kapłańskiej (Kpł 19,26) stwierdza się: "Nie będziecie uprawiać wróżbiarstwa. Nie będziecie uprawiać czarów." W Księdze Wyjścia (Wj 22,17) czytamy: "Nie pozwolisz żyć takiej, która oddaje się czarom." W Księdze Kapłańskiej zostało powiedziane wprost: "Jeżeli jaki mężczyzna albo jakaś kobieta będą wywoływać duchy albo wróżyć, będą ukarani śmiercią. Kamieniami zabijecie ich. Sami ściągnęli śmierć na siebie" (Kpł 20,27). Uciekano się, jak widzimy, do bardzo drastycznych metod!

Pamiętajmy, zgodnie z nauką Kościoła Katolickiego, że nie istnieje tylko jedna forma okultystycznych działań. Czarownik wiejski albo wiejska starowinka, która zna niektóre zioła, odmawia modlitwy, leczy, coś tam obiecuje i każe sobie za to płacić nie jest niebezpieczna. Oszuści, którzy reklamują się w gazetach i bywają widziani w telewizorze, posługujący się programami komputerowymi stworzonymi na powszechnie dostępnym Excelu,  a nawet gadżetami o prawdziwie okultystycznym pochodzeniu i oddziaływaniu, są o tyle niebezpieczni, że zaspokajają ową pierwszą ciekawość, potencjalnie otwierając wolę na głębsze poznanie. Ale istnieje naprawdę niebezpieczny okultyzm i jego oddziaływanie na człowieka, który odwołuje się do interwencji złego ducha i może stać się przyczyną chorób pochodzących od złego, a nawet samego opętania diabelskiego. To właśnie potępia Biblia.

Oparłem się tutaj o książkę o. Amortha

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz