czwartek, 18 lutego 2010

Podpucha zwana promocją

A teraz możesz wierzyć lub nie wierzyć. W tym tekście podpuszczam Cię, dobry człowieku, byś wziął udział w tej niecodziennej promocji. Niczego od Ciebie nie wymagam, niczego nie oczekuję. Chciałbym Cię, tak po prostu i zwyczajnie, zaprosić do dyskusji w tematach, które tutaj poruszam. Ja wiem co w nich się zawiera. Najczęściej to podpucha do jakiegoś zakupu. Czasem chęć przyciągnięcia do siebie. Piszę teksty również po to by były czytane. Poza tym lubię dyskutować na znane sobie tematy. Umiem trzymać dziób w tematach, na których się nie znam! Mogę być z tego dumny?

Zawsze staram się zawrzeć trochę życiowej mądrości w swoich tekstach. Dyskutując, możemy ją wspólnie poszerzać. Na tym nikt nie traci.

No dobra. Koniec tej pisaniny. Przejdźmy do konkretu. Zapraszam do dyskusji. A na zachętę pobierz sobie książkę "Niedowiara". Nie musisz mi wierzyć - masz ją za darmo! Potem pomyślisz, czy warto dać mi się podpuścić do komentowania moich słów.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz