niedziela, 20 lutego 2011

O katastrofie smoleńskiej po rusku

Po obejrzeniu filmu "Mgła"  wiedziałem już co nie zostało użyte w kampanii wyborczej PiSu. Prawdę napisawszy, nie rozumiem dlaczego komitet wyborczy uznał, że to byłoby szkodliwe. Ale rozumiem dlaczego dziś ci ludzie są poza tą partią.

Jak wyglądała kampania wyborcza każdy wie. Jak się skończyła każdy wie.  Kto lepiej ją rozegrał "katastrofą smoleńską" widać, słychać i czuć.

Ale pieczeń upiekli i Rosjanie. Zaznaczam, że nie chodzi tu o szarych, czy mniej szarych, deptaczy chodników. Chodzi o politykę międzynarodową i imperialne ciągotki Rosji. Rosja nie jest w łatwej sytuacji. Polscy politycy dali jej jednak piękny prezent w postaci sporu politycznego. Z jednej strony tego sporu stoją karierowicze, ludzie bezwzględni, którzy dla władzy nie cofną się przed niczym. Dziś już rzadko się powtarza, że władza to najsilniejszy narkotyk. Z drugiej strony sporu stali ludzie, którzy również dążą do władzy i którzy również sporo dla niej poświęcą. Ale z nimi Rosja nie będzie mogła swobodnie podążać do swoich celów, ponieważ tym politykom, z drugiej grupy, rosyjska dominacja przeszkadza w osiąganiu własnych celów. Tamci nie wiedzieli, wchodząc do rosyjskiej gry, że pozostaną tylko bezwolnymi pionkami.

Jestem przekonany, że pozwolono im hasać podczas kampanii, ale zaraz potem był pierwszy cios w brzuch. Umowa gazowa. Potem pokazanie, że Polska handluje z Rosją, bo Rosja sobie na to pozwala, a nie potrzebuje naszych towarów. W końcu ustalenia na temat katastrofy smoleńskiej. Pewnie takich sytuacji jest więcej.

W 2013r. w naszym kraju nie zacznie się żadna rozbudowa wstrzymanych inwestycji w tym i zeszłym roku. Wtedy nasi dzisiejsi czołowi politycy zostawią Polskę odchodząc na lepsze stanowiska. Ponoć Tusk będzie od tego, żeby wstrzymywać dotacje dla naszego kraju, przez wzgląd na zmarnowane złą gospodarką dotychczasowe wsparcie. Ale to może okazać się jedynie plotką na potrzeby wybrania nowego premiera o którym się mówi, byłego prezydenta p. Kwaśniewskiego. W prawdzie u nas buduje się politykę na plotkach i bezrozumnej wierze, ale proszę te słowa nie traktować jako prorockich wizji. Ja nie jestem z salonu (i szczycę się tym).

W każdym razie Rosja buduje swoją nową wizję imperium. Żadna Polska nie będzie im stała tu na przeszkodzie. Rządzący naszym krajem wpisują się w tą wizję, skoro biorą udział w tej grze politycznej na warunkach jej twórców. Nie chodzi tylko o Polskę, Unia Europejska też już gra w tej samej drużynie. Kłopoty Rosji leżą po drugiej stronie jej granic, ale to już liga, do której nasz kraj nie należy, a rządzący nawet tam nie patrzą, bo wyglądaliby jak zadzierający nosa. Co nie znaczy jeszcze, że Polska nie mogłaby do tej ligi należeć. Tylko, że żeby się do niej dostać trzeba mieć taki plan. Plan na wiele lat, a tego, jak wiadomo, ani nasz rząd, ani jego elektorat nie chce. Dla nich ważniejsze jest teraz. Nieważne skąd pochodzi i jakim kosztem, ale ma być dobrze. Czy jest to inna bajka i tu raczej znów trzeba się odwołać do bezrozumnej wiary. Bo kto widząc co się dzieje może wierzyć, że jest ok?

Rosji nie zależy ani na prawdzie o Katyniu. Zarówno wśród swoich rodaków jak i innych narodowości. Nie zależy jej na prawdzie o katastrofie smoleńskiej. Ani nie zależy na lepszych kontaktach z Watykanem. Wszystko co robi ogranicza się jedynie do okazywania dobrej woli: "my naród rosyjski mamy dobrą wolę wobec...". Rosja pokazuje kto tu rządzi. Na swoim podwórku możecie się nawet pozabijać, Rosja nie będzie się wtrącała, ale tu gdzie Rosja, tam wtrącać się nie da.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz